Trauma i romans - "Ocalało tylko serce"

Aktualizacja 19.05.2020:
Kochani, niedawno nawiązałam współpracę z Legimi. W związku z od teraz w każdym wpisie znajdziecie link, dzięki któremu będziecie mogli kupić daną pozycję właśnie w tej księgarni. Oczywiście, nie musicie tego robić, jednak, gdybyście zechcieli, byłby to dla mnie miły prezent od Was.



Garść usprawiedliwień


Dawno mnie tu nie było, mimo że już kilka razy obiecywałam sobie powrót do regularnego pisania. Życie jednak, jak to ma w zwyczaju, napisało zupełnie inny scenariusz. 
Na początku roku kalendarzowego wiele się w moim wydarzyło i chociaż są to zmiany całkiem pozytywne, wymagały ode mnie sporego nakładu czasu, co w połączeniu z natłokiem pracy zupełnie nie sprzyjało pisaniu. 
Miesiąc temu, gdy na świecie rozpanoszyło się Sami-Wiecie-Co, uznałam, że to idealny czas
na blogowanie pełną parą - tyle czasu na czytanie nie miałam przecież od dawna!  I tu znowu los postanowił spłatać mi figiel. Akurat w tym momencie kompletnie straciłam ochotę na książki.
Nie oznacza to jednak, że przestałam interesować się czytelniczym światem, wręcz przeciwnie: nadrabiałam filmiki na kanałach recenzenckich, między innymi u Strefy Czytacza. To dzięki
ich poleceniu przeczytałam powieść, o której chciałabym Wam opowiedzieć.


Klasyczny romans z problemem w tle

 
Ocalało tylko serce Klaudii Bianek wygląda bardzo niepozornie.  Na okładce mężczyzna i kobieta stykają się czołami, jakby smakowali chwilę bliskości.  Przyglądając się fotografii, czytelnik oczekuje lekkiej obyczajówki z wątkiem romantycznym. Fabuła zresztą opiera się na dobrze znanym schemacie: Klara, poukładana studentka o nienagannym wyglądzie podczas rodzinnej imprezy poznaje wiecznie  naburmuszonego Aleksandra, który niesamowicie ją pociąga. Wygląda jak przepis na dobry romans, prawda?
 I tym jest w istocie. Jednak za schematyczną fabułą kryje się opowieść o graniczącej z brawurą odwadze i traumie, po której trudno się podnieść. Aleksander bowiem, pod maską oschłości skrywa pewną tajemnicę. Czy Klarze uda się przebić przez mur, który zbudował?

Jak pisać o problemie?

Przyznam szczerze, że z racji zainteresowań badawczych czytałam wiele powieści, których bohaterowie zmagali się z różnego rodzaju traumatycznymi przeżyciami. Mogę zatem śmiało powiedzieć, iż znam kilka sposobów pisania tego typu tekstów. 
Najczęściej spotykanym zabiegiem jest zastosowanie narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu czytelnik ma szansę spojrzeć na świat przedstawiony oczyma postaci. Opowiedziana w ten sposób  historia zyskuje osobisty charakter, a to z kolei pozwala na stosowanie słownictwa oceniającego
 w toku narracji. Jednocześnie jest to w pewnym sensie furtka dla autora, który może, właśnie
ze względu na ów personalny rys, pozwolić sobie na pewne braki w warsztacie pisarskim - konstrukcyjne, czy językowe.  Dlaczego tak twierdzę? Pomyślmy przez chwilę: czy myśli kłębiące się w naszych głowach zawsze są uporządkowane, chronologiczne? czy opowiadając o swoich wspomnieniach i przeżyciach za każdym razem znajdujemy odpowiednie słowa? Skoro zatem autor oddaje głos bohaterowi, by sam opowiedział swoją historię,  ma ona prawo być nieco chaotyczna.
W powieści Ocalało tylko serce, nie znajdziecie jednak fabularnego chaosu. Przeciwnie, wydarzenia, mimo zastosowania narracji pierwszoosobowej, relacjonowane są w sposób uporządkowany.

Językiem Klary i Aleksandra

Rozważając sposób konstruowania świata przedstawionego, nie sposób pominąć warstwy językowej.  Bohaterowie powieści Klaudii Bianek posługują się codziennym słownictwem, właściwym ludziom młodym. Dzięki temu czytelnik może łatwo utożsamić się z postaciami, nie mając jednocześnie wrażenia, że są one w jakikolwiek sposób odrealnione.  Warto również zauważyć fakt, iż żaden
z bohaterów nie nadużywa wulgarnych określeń, co z kolei czyni powieść wyjątkową na tle współczesnej literatury.  Niestety, zdarza się  pewien błąd językowy, który dla mnie jest niesamowicie rażący. Otóż autorka nagminnie  używa liczebnika zbiorowego "oboje" w odniesieniu
 do osób  tej samej płci. Tymczasem zgodnie z zasadami poprawności gramatycznej, formę tę należy stosować do
pary mieszanej lub dzieci. Być może jest to tylko przeoczenie korektora, jednak dość mocno rzutuje
na odbiór tekstu.

Słowo podsumowania

Ocalało tylko serce  nie jest powieścią idealną. Jeśli jednak szukacie książki jednocześnie lekkiej
 i niepozbawionej głębszego przekazu, zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję!


Komentarze