Sukces na miarę kultowej sagi

  
Aktualizacja 19.05.2020:

Kochani, niedawno nawiązałam współpracę z Legimi. W związku z od teraz w każdym wpisie znajdziecie link, dzięki któremu będziecie mogli kupić daną pozycję właśnie w tej księgarni. Oczywiście, nie musicie tego robić, jednak, gdybyście zechcieli, byłby to dla mnie miły prezent od Was.




Premiery Adeptki  - drugiej części serii Czarny Mag R.E. Carter wyczekiwałam z niecierpliwością podobną do tej, jaką odczuwałam kilkanaście lat temu przy okazji ukazywania się kolejnych tomów Harry'ego Pottera. Prawdę mówiąc, nie sądziłam, że jeszcze jakaś seria fantasy  powtórzy sukces przygód Małego Czarodzieja. Tymczasem zarówno Pierwszy rok jak i Adeptka skradły moje serce.
   Nie chodzi tu o jakąś oryginalność - to historia, jakich wiele, doskonale znana miłośnikom powieści fantasy.
Pochodząca z ubogiej rodziny Ryiah udaje się w podróż do Akademii magii, by spełnić swoje marzenie dołączając do frakcji Boju. Po drodze napotyka różnorodne przeszkody, doskonali swoje umiejętności, a nawet... zakochuje się. Typowy schemat, prawda?




Jest jednak w tej opowieści coś wyjątkowego: magia ma swoją cenę!
  Czytając książki J.K. Rowling wielokrotnie zadawałam sobie pytanie: "Skąd wiadomo, że jeden czarodziej jest potężniejszy od innego?"  Wielokrotnie na kartach sagi padało stwierdzenie:
Albus Dumbledore to najpotężniejszy czarodziej na świecie
albo też:
To jedyny czarodziej, którego Voldemort się boi*
Nigdy jednak nie wyjaśniono, dlaczego tak się dzieje.  Nastoletni Harry mógł wygrać walkę z kilkorgiem dorosłych magów, rzucając na oślep losowe zaklęcia.
 Tymczasem w świecie stworzonym przez Rachel E. Carter każdy mag ma określone zdolności, a w ich ramach także granice, których nie sposób przekroczyć.  Jako nauczycielka wiem, że w życiu jest podobnie: jedni są humanistami, inni wolą przedmioty ścisłe, a jeszcze inni - w ogóle za nauką nie przepadają. Wszyscy oni jednak, podobnie jak bohaterowie powieści, mogą swoje zdolności rozwijać.
   Jeśli chodzi o postaci - nie są może zbyt dojrzałe, ale biorąc pod uwagę ich młody wiek, to zupełnie naturalne, prawda?
Jedynymi mankamentami powieści są:
  •  nachalnie używana forma żeńska rzeczownika "mag" (Tak, drażni mnie sformułowanie "magini" , choć zdaję sobie sprawę, że wielu z Was może go w ogóle nie zauważać.)
  • liczne wpadki edytorskie - literówki i brak wcięć. Oczywiście, nie sposób zaprzeczyć, że często tego typu usterki wynikają z używania formatu elektronicznego zamiast tradycyjnej papierowej wersji. Wydawnictwo powinno jednak  dołożyć wszelkich starań, aby komfort czytania w obu formach był taki sam.
   Mimo wszystko, zarówno Adeptka, jak i Pierwszy rok to ciekawe pozycje, godne polecenia wszystkim fanom fantastyki.


* nie są to dosłowne cytaty. Nie mam przy sobie książki, więc pisałam z pamięci











Komentarze

  1. Ludzie zwykle nie są humanistami/ścisłowcami bo mają do tego predyspozycje, a dlatego że jeden z ich nauczycieli był beztalenciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się i tak, ale prawda jest taka, że wrodzone zdolności i predyspozycje też mają coś do powiedzenia!

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o magię, która ma swoją cenę, to przypomina mi się Once Upon a Time: https://www.facebook.com/OnceABC/photos/a.193464700709032/730606626994834/?type=3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialny serial! sama idea ceny magii pojawiła się chyba tylko tam i, o ile pamiętam jeszcze u Paoliniego

      Usuń

Prześlij komentarz